Zmiany demograficzne, skutki pandemii i efekty Polskiego Ładu to czynniki, które najbardziej uderzą w duże miasta – uważają autorzy raportu
Raport przygotowali senatorowie niezrzeszeni Krzysztof Kwiatkowski i Wadim Tyszkiewicz oraz Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, ekspert Związku Miast Polskich. Dokument powstał dla Fundacji Ośrodek Rozwoju Polski przy wsparciu Fundacji Przyjazny Kraj.
Najbardziej długofalowym wyzwaniem jest demografia. „GUS prognozuje, że do końca 2035 r. tylko w trzech województwach liczba ludności nie spadnie (Mazowieckie, Małopolskie i Pomorskie), a w pięciu ludność spadnie o więcej niż 10 proc. (Lubelskie, Świętokrzyskie, Łódzkie, Opolskie, Śląskie). Największy kryzys dosięgnie woj. lubelskie, w którym liczba ludności zmniejszyć się ma o blisko 381 tys. (16,9 proc.)” - czytamy. Problemem będzie nie tylko ubytek ludności, ale i zmiana jej struktury, bo maleć będzie liczba młodych, za to wzrośnie liczba seniorów wymagających wsparcia. Z drugiej strony wskutek pandemii pojawiają się zjawiska osłabiające niekorzystne trendy, jak upowszechnienie pracy zdalnej (co może ograniczyć migrację do większych ośrodków), lokalizacja centrów logistycznych poza dużymi ośrodkami czy zmiana modelu turystyki na rzecz krótkoterminowych wyjazdów krajowych. Autorzy dowodzą, że samorządy powinny pomyśleć o dostosowaniu usług publicznych do potrzeb osób starszych, opracowanie strategii pozyskiwania mieszkańców i pracowników oraz kapitału zewnętrznego.
Ten artykuł przeczytasz w ramach płatnego dostępu