Od wczoraj nauczycielskie fora żyją sprawą otrzymanych wynagrodzeń. Część pedagogów informuje, że na ich konta wpłynęło mniej pieniędzy, niż dostawali wcześniej. Sugerują, że przyczyną jest Polski Ład. Ministerstwo Edukacji i Nauki w oficjalnym oświadczeniu twierdzi jednak, że problemu zaniżania płac z powodu nowych przepisów nie ma, bo „żaden kurator oświaty nie potwierdził tego rodzaju sytuacji”
Od Nowego Roku obowiązuje nowy system podatkowo-składkowy będący częścią Polskiego Ładu, pensje za styczeń 2022 r. pracownicy otrzymają więc już na nowych zasadach. Nauczyciele, których wynagrodzenia są płatne z góry, pierwszą wypłatę po reformie już dostali. Część z nich jest rozgoryczona: spodziewali się wyższych pensji, tymczasem otrzymali na rękę mniej niż wcześniej. O sprawie jaki pierwszy poinformował Busines Insider.
ZNP potwierdza problem i bada jego przyczyny
- Mogę jedynie potwierdzić, że od wczoraj docierają do nas od nauczycieli sygnały o obniżonych wynagrodzeniach. Analizujemy skalę problemu i w tej chwili nie wiemy jeszcze, jak dużej grupy nauczycieli dotyczy ten problem. Na pewno nie wszystkich - mówi Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka prasowa Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Marek Pleśniar, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, przekonuje, że z jego informacji wynika, że negatywne zmiany nie będą dotyczyły wielu pedagogów. Choć przyznaje jednocześnie, że są i takie szkoły, w których wszyscy nauczyciele otrzymali niższe wynagrodzenia.
Jak wyjaśnia rzeczniczka ZNP, obniżki pensji są różne - od 40 zł do nawet 400 zł i dotyczą wszystkich typów szkół - tych w dużych i małych miastach oraz na wsiach.
- Nauczyciele łączą tę zmianę z Polskim Ładem. My sprawdzamy jeszcze jeden trop - czy nie wynikają one przypadkiem z błędów księgowych, które nie są jeszcze biegłe w stosowaniu nowych przepisów - tłumaczy Magdalena Kaszulanis.
PIT-2 składa się tylko u jednego pracodawcy. Jeśli ktoś pracuje w kilku szkołach, tam gdzie nie złożył tego dokumentu, dostanie niższe wynagrodzenie
Podkreśla, że szkoły nie otrzymały żadnych wskazówek na ten temat ani z Ministerstwa Finansów, ani z Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Podobne wnioski można wysnuć po lekturze internetowych forów dla nauczycieli. Część z nich otrzymała niższą pensję tylko w jednej ze szkół, w których pracują, inni we wszystkich. Są tacy, którzy pracują w jednej placówce i zarobili mniej, ale są i tacy, którzy zarobili więcej lub tyle samo co w grudniu. Zdarzają się też kuriozalne sytuacje, gdy w jednej szkole nauczyciele z taką samą liczbą godzin otrzymali różne pensje - jeden z podwyżką, drugi z obniżką. Kwoty padają różne: mniej o 303 zł, 400 zł, 60 zł, więcej o 12 zł, 38 zł, 164 zł.
Co zmienił w płacach Polski Ład
Elementem reformy niekorzystnym dla pracowników jest brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku. Korzystają oni jednak z wyższej kwoty wolnej od podatku, co jest zmianą korzystną. Ministerstwo Finansów wielokrotnie przekonywało, że dla zarabiających do 5700 zł miesięcznie brutto bilans zysków z nowej kwoty wolnej będzie wyższy niż bilans strat z reformy składki zdrowotnej. Kalkulatory płacowe potwierdzają, że takie osoby powinny dostawać netto więcej niż dotychczas.
By także ci lepiej opłacani nie stracili na Polskim Ładzie, wprowadzono ulgę dla klasy średniej. Przysługuje ona pracownikom, których roczne przychody wynoszą od 68 412 zł do 133 692 zł, czyli od 5701 zł do 11 141 zł brutto miesięcznie.
Co więc może być przyczyną niższych pensji?
Eksperci sugerują: Winny może być PIT-2…
Małgorzata Samborska, partner i doradca podatkowy w Grant Thornton, zasugerowała wczoraj na Twitterze, że przyczyną niższych płac nauczycieli może być niezłożenie przez nich druku PIT-2. Składamy go pracodawcy, by ten mógł odprowadzić z naszej pensji podatek z uwzględnieniem kwoty zmniejszającej (potocznie nazywanej kwotą wolną). Niezłożenie tego dokumentu powoduje, że wypłata na rękę jest niższa, ale po rozliczeniu rocznym PIT otrzymujemy zwrot podatku. Teraz, gdy kwota zmniejszająca wzrosła kilkukrotnie, wynagrodzenie osób, które nie złożyły PIT-2, będzie jeszcze niższe, za to zwrot podatku na koniec roku - znacznie wyższy. Takie osoby finalnie na Polskim Ładzie mogą zyskać, ale dopiero w 2023 r., gdy złożą roczny PIT za 2022 r.
Problem w tym, że PIT-2 to żadna nowość. Obowiązuje od wielu lat. Pracownik składa go zwykle przy podejmowaniu zatrudnienia. Raz złożone oświadczenie pozostaje ważne przez kolejne lata i nie trzeba go składać ponownie, jeśli wynikający z niego stan faktyczny nie uległ zmianie.
Doradcy podatkowi zwracają jednak uwagę, że PIT-2 składa się tylko u jednego pracodawcy. Jeśli więc ktoś pracuje w kilku placówkach oświatowych, w jednej otrzyma wynagrodzenie wyższe, a w pozostałych (w których nie złożył tego wniosku) niższe.
…albo niezastosowanie ulgi dla klasy średniej
Inną możliwą przyczyną niższych pensji jest ulga dla klasy średniej, a właściwie jej niezastosowanie. Wyjaśniałoby to nieco niższe pensje tych nauczycieli, którzy zarabiają ponad 5701 zł brutto. Radosław Brzózka, szef Gabinetu Politycznego ministra edukacji i nauki, napisał na Twitterze, że niektórzy pracownicy szkół odpowiedzialni za wynagrodzenia nie zastosowali tej ulgi prawidłowo. Nauczyciele będą z niej korzystać od lutego, przysługuje im też zwrot za styczeń.
Ministerstwo Edukacji i Nauki nie odpowiedziało na nasze pytania dotyczące wpływu Polskiego Ładu na nauczycielskie pensje. Wystosowało jedynie w internecie oficjalne oświadczenie, w którym doniesienia o zmniejszeniu wynagrodzeń nazywa „nieprawdziwymi”, ponieważ żaden z kuratorów oświaty nie potwierdził tych informacji.
Resort dodał, że jeżeli w indywidualnych przypadkach nauczyciel z innych powodów otrzymał niższe wynagrodzenie, prosi o kontakt z organem prowadzącym oraz przekazanie informacji na adres: informacja@mein.gov.pl. ©℗
Rozwiązaniem jest szybka nowelizacja przepisu
Małgorzata Samborska, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton
Widziałam pasek wynagrodzeń jednego z nauczycieli. Jego niższe wynagrodzenie wynika z tego, że pracodawca przy obliczeniu zaliczki na podatek nie zastosował 1/12 kwoty zmniejszającej w wysokości 425 zł. Mogą być dwie przyczyny tego stanu rzeczy. Pierwsza: nauczyciel nigdy nie złożył wniosku PIT-2. Do tej pory mógł nawet nie zwrócić na to uwagi, bo według starych przepisów jego miesięczne wynagrodzenie netto było z tego powodu niższe tylko o 43 zł. Druga: pracodawca błędnie uznał, że w związku z Polskim Ładem wniosek PIT-2 należy złożyć ponownie. Skłaniam się jednak ku przyczynie pierwszej.
Niestety jest już za późno, by coś zmienić. Ustawodawca wiele lat temu przewidział, że PIT-2 można co prawda w dowolnej chwili wycofać, ale złożyć go można tylko przed otrzymaniem pierwszej wypłaty w danym roku podatkowym. Wielu nauczycieli mogło być nieświadomych tego przepisu.
W obecnej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłaby szybka nowelizacja tego przepisu. Ponieważ zmiana byłaby na korzyść podatników, nowelizacja jest możliwa nawet w ciągu roku. Ewentualnie minister finansów mógłby w drodze interpretacji ogólnej korzystnie zinterpretować przepis, wskazując, że ci, którzy nie zdążyli złożyć oświadczenia PIT-2 w terminie, nadal mogą to zrobić. Chociaż byłoby to działanie sprzeczne z literą prawa, bo literalne brzmienie przepisu nie budzi wątpliwości.
Powodem mogą być ludzkie błędy
Joanna Narkiewicz-Tarłowska, dyrektor zespołu ds. podatków pracowniczych i usług imigracyjnych, PwC Polska
Uważam, że główną przyczyną niższych wynagrodzeń nauczycieli jest niezłożenie przez nich PIT-2 w danej szkole, na przykład z powodu zatrudnienia na kilku etatach w innych placówkach. Dotąd niezłożenie takiego wniosku nie było szczególnie odczuwalne, ale na skutek Polskiego Ładu może to oznaczać niższe wynagrodzenie o nawet 300-400 zł. W przypadku nauczycieli, którzy zarabiają powyżej 5700 zł brutto, przyczyną nieco niższych płac może być też niezastosowanie ulgi dla klasy średniej. Być może niektórzy z nich sami złożyli wniosek, by tej ulgi nie stosować. Polski Ład obowiązuje dopiero od kilku dni, a wyliczenie ulgi dla klasy średniej jest skomplikowane. Nie można więc również wykluczyć, że osoba odpowiedzialna za wypłatę wynagrodzeń, jeśli nie korzystała z profesjonalnych systemów płacowych, źle zastosowała nowe przepisy.
Powodem nie wydaje mi się natomiast brak możliwości odliczenia od podatku składki zdrowotnej - wynikające stąd zmiany powinna niwelować wyższa kwota wolna od podatku i ewentualnie ulga dla klasy średniej.
Problemem są dwa etaty
Radosław Żuk, doradca podatkowy, Kancelaria Żuk Pośpiech
Moim zdaniem problem dotyczy nauczycieli, którzy pracują równolegle w dwóch miejscach. Od Nowego Roku składka zdrowotna jest nieodliczalna od podatku, co negatywnie wpływa na wysokość wynagrodzenia. Z drugiej strony obowiązuje wyższa kwota od podatku, która tę zmianę rekompensuje. By jednak skorzystać z wyższej kwoty wolnej już w ciągu roku, trzeba złożyć oświadczenie PIT-2. Można to zrobić tylko u jednego pracodawcy. Jeśli więc ktoś pracuje na dwóch etatach, w pierwszym miejscu pracy będzie zarabiał tyle samo albo nawet więcej. Natomiast w drugim miejscu pracy siłą rzeczy zarobi mniej, bo drugi pracodawca nie jest uprawniony do stosowania kwoty zmniejszającej podatek.