Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

PiS bierze się za wygaszanie konfliktów. Partia rządząca pilnie potrzebuje wizerunkowego sukcesu

Grzegorz Osiecki Klara Klinger Małgorzata Kryszkiewicz Tomasz Żółciak Dorota Kozłowska
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
– Nie będziemy działać pod niczyim pistoletem – powiedział premier Morawiecki pytany o likwidację Izby Dyscyplinarnej SN, czego domaga się Bruksela
– Nie będziemy działać pod niczyim pistoletem – powiedział premier Morawiecki pytany o likwidację Izby Dyscyplinarnej SN, czego domaga się Bruksela
EPA/PAP

Po dotkliwej porażce w Sejmie partia rządząca pilnie potrzebuje wizerunkowego sukcesu. W tym celu próbuje szybko zamknąć fronty z Czechami i Brukselą

Pandemiczny imposybilizm rządu, spektakularna wpadka przy głosowaniu tzw. lex Kaczyński w Sejmie czy bolesny falstart Polskiego Ładu – jak dotąd PiS nie może zaliczyć nowego roku do udanych. Szukając możliwości przerwania złej passy, podejmuje się gry na kilku fortepianach naraz.

Pierwszy ruch to doprowadzenie do długo wyczekiwanego przełomu w sprawie sporu z Czechami o kopalnię Turów. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami DGP w czwartek doszło do zawarcia porozumienia. Stało się to po wielu miesiącach trudnych negocjacji, w trakcie których w Pradze nastąpiła zmiana rządu. – To porozumienie przychodzi we właściwym momencie, ponieważ w ostatnim czasie mieliśmy bardzo dużo wyzwań. Po półrocznym z okładem okresie przymrożenia w naszych relacjach znowu będziemy mówili jednym głosem, co mnie bardzo cieszy – oznajmił premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji z szefem czeskiego rządu Petrem Fialą. – Strona polska zobowiązała się dobudować barierę, która zabezpieczy stronę czeską. Jest to umowa, która przynosi wielkie korzyści dla regionów, które cierpią wskutek wydobycia w Turowie – dodał Fiala.

Pozostało 88% treści

Ten artykuł przeczytasz w ramach płatnego dostępu

Nie masz konta? Zarejestruj się