Brak możliwości odliczania składki zdrowotnej od zaliczki na podatek dochodowy sprawia, że w każdym przypadku – także wtedy gdy nauczyciel złożył PIT-2 – kwota netto przy drugiej wypłacie będzie niższa w stosunku do tego, co pracownik otrzymał, gdy obowiązywały ubiegłoroczne zasady. Z tego powodu pedagodzy mogą odczuwać pogorszenie warunków płacowych, o czym alarmują związkowcy
O tym, że od 2022 r. nie można odliczać od zaliczki na podatek dochodowy składki na ubezpieczenie zdrowotne i jak to wpływa na sposób rozliczania pensji, pisaliśmy już niejednokrotnie. Chcąc załatać nowy sposób obliczania podatku, ustawodawca zmienił na korzyść skalę podatkową i wprowadził o wiele wyższą, bo wynoszącą aż 30 tys. zł kwotę wolną od podatku. Oznacza to, że pedagog, który złoży do pracodawcy PIT-2, powinien mieć zmniejszoną zaliczkę o 425 zł miesięcznie (do ubiegłego roku było to 43,76 zł) i finalnie najmniej zarabiający otrzymują obecnie więcej „na rękę”. Jednak wraz z wzrostem wynagrodzenia różnica na korzyść się zaciera - aż do chwili, gdy kwota wolna od podatku przestaje rekompensować możliwość odliczania składki zdrowotnej. Aby zapobiec pogorszeniu warunków płacowych, rząd wprowadził tzw. ulgę dla klasy średniej dla osób, których przychód mieści się w przedziale między 5701 zł i 11 141 zł. Z preferencji tej można zrezygnować, zwłaszcza że zastosowanie mechanizmów wprowadzonych przez Polski Ład zostało uznane za ryzykowne. Wystarczy bowiem nie zmieścić się w widełkach uprawniających do zastosowania ulgi i w rocznym rozliczeniu PIT okaże się, że powstanie niedopłata podatku. Z tego powodu jeszcze w grudniu część nauczycieli złożyła wniosek o niestosowanie ulgi dla klasy średniej, co spowodowało niższe wypłaty.
Przedłużony termin pobrania zaliczek
Ten artykuł przeczytasz w ramach płatnego dostępu