Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Prezentacja Polskiego Ładu 2.0. Soboń: Podatki są po prostu dla wszystkich nieco niższe

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Artur Soboń
Artur Soboń
Fot. Jakub Orzechowski Agencja Wyborcza.pl
Agencja Gazeta

Mamy bardziej przewidywalny system podatkowy, bardziej zrozumiały dla wszystkich tych którzy zajmują się podatkami, bardziej sprawiedliwy bo bardziej progresywny. Wreszcie, podatki są po prostu dla wszystkich nieco niższe - mówił podczas konferencji prasowej #NiskiePodatki, wiceminister finansów Artur Soboń.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

1 lipca wejdzie w życie reforma podatkowa, potocznie zwana Polskim Ładem 2.0. O szczegółach mówił na konferencji prasowej wiceszef resortu finansów. "Zaraz ktoś powie, że po prostu trzeba było wrócić do systemu z 2021 r. Tego nie zrobiliśmy. Systemu z roku 2021 po prostu nie warto bronić" - mówił Soboń

"Widać na przykładzie umowy o pracę, że każdy z podatników, którzy zarabia poniżej 18 tys. zł brutto, ma niższe podatki (z kontekstu wynika, że chodzi o ogół obciążeń podatkowo-składkowych – red.) w stosunku do roku 2021. Jeśli ten pułap przekracza, podatki zaczynają rosnąć. W 2021 r. było odwrotnie. Krótko mówiąc, mamy system bardziej sprawiedliwy" - dodał wiceminister.

Wiceminister oszacował, że budżet państwa na zmianach straci 15 mld zł.

"Beneficjentami tych zmian są wszyscy ci, którzy płacą PIT. Mamy 25 mln podatników PIT w Polsce" - powiedział. Następnie uściślił, że dla 13 milionów zmiany będą korzystne, dla 12 milionów neutralne.

"Aby zmiany były konstytucyjne, zmiany muszą być neutralne lub na korzyść podatnika. I tak właśnie jest" - dodał

"W żaden sposób nie dotykamy w tych zmianach składki zdrowotnej. Ale poprzez możliwość odliczenia części składki od podstawy opodatkowania, mamy niższy podatek dla przedsiębiorców na ryczałcie i liniówce" - przypomniał Soboń. 

Niższe podatki, a niekiedy też wypłaty

Soboń kilkukrotnie zwracał uwagę, że na wprowadzane zmiany należy patrzeć w ujęciu rocznym. Może się zdarzyć, że ktoś zapłaci wyższą zaliczkę na podatek (a w konsekwencji zarobi mniej "na rękę"), natomiast w skali roku na tym zyska. Albo uniknie jeszcze wyższych zaliczek w kolejnych miesiącach, albo obowiązku dopłacenia bardzo wysokiego podatku w zeznaniu rocznym. 

Według komunikatu MF, wyższe zaliczki na PIT będą dotyczyć:

  • Podatników, którzy nie złożyli PIT-2 przy zarobkach do 12 800 zł/msc. brutto
  • Podatników zatrudnionych na umowę o pracę, którzy złożyli PIT-2 przy zarobkach od 10 300 do 12 800 zł/msc. brutto - w ich przypadku zaliczki wzrosną maksymalnie o 60 zł.
  • Mundurowych przy zarobkach od ok. 8 900 do 12 800 zł/msc. brutto
  • Emerytów (kwota wolna stosowana przez ZUS z mocy ustawy) z emeryturą od ok. 9 400 do 12 800 zł/msc. brutto.
  • Zleceniobiorców (którzy nie mają jeszcze w 2022 r. możliwości złożenia PIT-2) przy zarobkach do 12 800 zł/msc. brutto.
  • Podatników, którzy osiągają dochody z więcej niż jednego źródła (tzw. zbieg umów) – w tym przypadku zaliczka wzrośnie w tym źródle dochodu, w którym podatnik nie ma złożonego PIT -2.

Nieco ponad milion podatników będzie musiało dopłacić podatek w zeznaniu rocznym

autor: Marek Siudaj (PAP)

"Znakomita większość podatników zmiany w podatkach odczuje pozytywnie już od lipca, a pozostali - przy zeznaniu rocznym. Gdybyśmy tych zmian nie przeprowadzili, to mielibyśmy sytuację, w której wiele milionów podatników musiałoby dopłacać w zeznaniu rocznym" - powiedział w czwartek Artur Soboń.

Dodał, że po zmianach liczba podatników, którzy będą musieli dopłacać, będzie niższa niż w latach poprzednich.

"O ile zwykle podatników dopłacających przy zeznaniu rocznym było ok. 2 mln, to po zmianach podatkowych będzie to liczba znacznie mniejsza, bo będzie to przekraczało niewiele ponad 1 mln podatników" - dodał wiceminister finansów.