Miały być interesujące propozycje dla polskiej wsi, a brakuje konkretów. Taka oferta nie przekona młodych, by zdecydowali się na prowadzenie gospodarstw – mówią nasi rozmówcy.
– Jestem dumny z tego, że Prawo i Sprawiedliwość reprezentuje polską wieś i wielką część polskich miast, że reprezentujemy różne grupy społeczne. Ci, którzy próbują się od wsi odcinać, którzy próbują wieś lekceważyć, są śmieszni i niemądrzy – mówił Jarosław Kaczyński podczas prezentowania Polskiego Ładu. Rolnicy zauważają jednak, że większość pomysłów z dokumentu albo była już opracowywana wcześniej, albo są zbyt ogólne, by ocenić je jedynie na podstawie deklaracji programowych.
W rozdziale „Polska – nasza ziemia” dwie strony poświęcono deklaracjom dotyczącym obszarów wiejskich. Zaskoczeń jednak nie ma – propozycje to powtórka sprzed lat, m.in. z programu rolnego PiS z 2014 r. I choć w większości są potrzebne, to trudno powiedzieć, czy przełożą się na konkretne efekty. – Od lat słyszymy o rozwoju spółdzielczości, konieczności budowania handlu detalicznego czy wsparciu dla ziem popegeerowskich. Za każdym razem jednak okazuje się, że rozwiązania albo ostatecznie nie wchodzą w życie, albo okazują się niewystarczające – ocenia Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR).
Ten artykuł przeczytasz w ramach płatnego dostępu