Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Ulgi na innowacyjność. Im więcej jest na nie chętnych, tym więcej powstaje pytań [WYWIAD]

Agnieszka Pokojska
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
podatki
Sporym zainteresowaniem cieszy się też ulga IP Box, która obowiązuje od roku 2019
ShutterStock

Niewątpliwie minister finansów powinien wydać kompleksowe objaśnienia podatkowe, w których powinien szczegółowo wytłumaczyć, jak korzystać ze wszystkich preferencji, skoro zostały one wprowadzone do polskiego prawa - mówi Michał Rodak, doradca podatkowy w Grant Thornton.

Jakie jest zainteresowanie podatników ulgami podatkowymi na innowacyjność? Rośnie?

Tak. Pokazują to zarówno dane Ministerstwa Finansów, jak i nasze doświadczenia. Jeszcze kilka lat temu podatnicy nie wiedzieli o takich preferencjach, jak ulga B+R i IP Box, mimo że już wtedy one obowiązywały. Teraz sami wychodzą z inicjatywą, aby je zastosować. Widać, że świadomość wzrosła. Jest to szczególnie ważne, bo z początkiem roku pojawiły się nowe ulgi: na robotyzację, na ekspansję i na prototyp.

Czy nadrabiają zaległości również ci, którzy przegapili wcześniej możliwość skorzystania z ulgi, np. B+R?

Tak, coraz częściej podatnicy decydują się skorzystać z preferencji wstecz, korygując zeznania roczne. Nie spodziewałbym się już jednak znaczącego wzrostu za lata 2016 i 2017. Po pierwsze dlatego, że 2022 r. to ostatni moment na skorygowanie zeznania za 2016 r., a rok 2023 będzie ostatnim na korektę PIT lub CIT za 2017 r. Po drugie, w pierwszych dwóch latach ulga ta była najmniej atrakcyjna. Z praktyki wynika, że podatnicy najchętniej cofają się do 2018 r. Dlatego te statystyki za lata 2018-2021 jeszcze mogą się sporo zmienić.